Nie każdy zna brusznicę, zwaną także borówką polską lub czerwoną. W mojej rodzinie przygotowuje się z niej konfiturę "od zawsze", od kiedy sięgam pamięcią. Na surowo nie do zjedzenia z powodu dużej kwasowości owoców, jednak konfitura z niej ma szerokie zastosowanie. Jeśli dosypiemy więcej cukru, będzie służyła jako świetny dodatek do ciast. Kwaśniejsza konfitura pasuje natomiast do mięs, zwłaszcza drobiu. Stanowi także podstawę prawdziwego sosu Cumberland. Sezon na brusznicę niedługo się kończy, radzę więc szybko zrobić chociaż słoiczek, na spróbowanie :)
SKŁADNIKI:
3 kg borówki czerwonej (brusznicy)
1,8 szklanki cukru (lub wedle upodobania)
opcjonalnie - coś do zagęszczenia konfitury (dżem-fix, cukier żelujący itp.)
opcjonalnie - coś do zagęszczenia konfitury (dżem-fix, cukier żelujący itp.)
SPOSÓB WYKONANIA:
Borówkę przebrać (odrzucić owoce niedojrzałe, zgniłe oraz ewentualne gałązki i listki, 'ogonki' borówek mogą zostać), opłukać, wsypać do garnka (najlepiej z grubym dnem) i zasypać 1/3 ilością cukru. Odstawić na parę godzin (ja do następnego etapu przechodzę na drugi dzień). Następnie doprowadzić do wrzenia, na wolnym ogniu aby nie przegotować masy, bo owoce staną się rozgotowane, a w skrajnym przypadku gorzkie i twarde. Konfiturę z borówki czerwonej gotujemy w turach (trzykrotne gotowanie, przy każdym dodawać część cukru). W czasie gotowania nie należy mieszać konfitury łyżką, ponieważ z owoców zrobi się paćka, mój system to potrząsanie garnkiem aż cukier się wymiesza :)
Wydrukuj ten post
Również robiłam dżem z bruszwicy:) W tym roku pierwszy raz ją poznałam i byłam nią zachwycona. Mniej ceną, ale tak jak piszesz: chociaż jeden słoiczek:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jeszcze jedna osoba poznała to czerwone złoto naszych lasów :) Otworzyć taki słoiczek w środku zimy to prawdziwa przyjemność.
UsuńZapisuję przepis:) Pysznie u Ciebie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Polecam i dziękuję :) Pozdrawiam również
UsuńSuper przepis! W tym roku już nie zdążę jej zrobić, ale za rok na pewno :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę polecam, bo warto :)
Usuńkonfiturka wygląda bardzo apetycznie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńjeszcze nie próbowałam, ale zapowiada się smakowicie:)))
OdpowiedzUsuńI taka jest! Pozdrawiam :)
Usuńja dzisiaj jeszcze nazbierałem w roztoczańskich lasach robiłem w zeszłym roku z dodatkiem gruszki pychotka
OdpowiedzUsuńTeż czasem robię z gruszką, ale u mnie nie wszyscy tak lubią, więc więcej jest tych zwykłych :) Pyszności!
Usuń